|
1. PRELUDIUM + PRELUDE (J. Grunwald) 2. CZŁOWIEK OD LAT + MAŃ
FOR YEARS (J. Grunwald — A. Jastrzębiec-
Kozłowski) 3. PRZYSZŁAŚ ZNIKĄD +
YOU CAME FROM NOWHERE (J. Grunwald - W. Ścisłowski) 4. NASZ HOROSKOP + OUR HOROSCOPE (J. Grunwald — A. Senar) 5. ODŁÓŻ SPRAWĘ
+ LEAVE THE CASE (B. Kendelewicz — W. Leliwa) 6. PRZYJDZIESZ
SENNYM ŚWITEM + YOU WILL COME AT SLEEPY DAWN (J. Grunwald — W. Leliwa) 7. ZAMYKAM OCZY, BY WIDZIEĆ CIĘ
Z BLISKA l CLOSE MY EYES TO SEE YOU CLOSE BY (R. Poznakowski — J. Kondratowicz) 8. GAŁĄŹ WIŚNI + A
CHERRY BRANCH (R. Poznakowski - G. Walczak) 9. NIE ZASZKODZI TROCHĘ SNÓW + A LITTLE DREAMING WILL DO NO HARM (J. Grunwald — R. Czubaczyński) 10. JEDEN ZNAMY ŚWIAT + WE ONLY
KNOW ONE WORLD (J. Grunwald - S. Halny) 11. STO IMION MASZ + YOU HAVE A
HUNDRED NAMES (B. Kendelewicz - A. Kuryło) 12. DOGONIĆ
CISZĘ + TO CATCH UP WITH SILENCE (J. Grunwald - M. Gaszyński) 13. MEMORIAŁ + MEMORIAŁ (J. Grunwald) KRYSTIAN WILCZEK - bass guitar-vocal IRENEUSZ DUDEK
- harp, conga, vocal MACIEJ RADZIEJEWSKI - lead guitar MAREK SURZYN –
drums arranged by Jerzy
Grunwald and Ryszard Poznakowski Główne miejsca w plebiscytach
„Panoramy" i „Na przełaj" powtarzające się
zaproszenia na tournśes zagraniczne i występy w kraju, wreszcie
pierwsza płyta długogrająca nagrana z zespołem „En
Face" - to najbardziej widoczne oznaki jego popularności. W
stałym kontakcie z publicznością, uwydatniły się
jego główne atuty: interesująca barwa głosu,
zrozumienie potrzeb młodej publiczności, muzykalność i
temperament „polskiego Davida Cassidy". To ostatnie określenie nie przeze
mnie zostało wymyślone. „Co z waszym Cassidym?" — zapytał
mnie Alan Freeman w przerwie koncertu na MIDEM 75 w Cannes. Ten doświadczony znawca piosenki,
który zgromadził już w swojej ko-leksji dwie małe i
jedną dużą płytę Jerzego Grunwalda, będzie
miał wkrótce okazję usłyszeć najnowszą,
drugą z kolei płytę długogrająca młodego piosenkarza. Longplay „SENNYM ŚWITEM"
być może zaskoczy bogactwem nowych brzmień zespołu,
różnorodnością propozycji stylistycznych w utworach
takich jak: „DOGONIĆ CISZĘ", „NIE ZASZKODZI TROCHĘ SNÓW"
czy „JEDEN ZNAM ŚWIAT" a wreszcie nowym, chyba bardziej dojrzałym
kształtem piosenkarstwa Jerzego Grunwalda. Nie bez znaczenia była
niewątpliwie współpraca z doświadczonym kompozytorem i
aranżerem Ryszardem Poznakowskim przy realizacji płyty, jak
również świetna forms muzyczna zespołu. Wydaje mi się, że gong,
który otwiera tę płytę przywołuje nie na
próżno zwolenników Jerzego Grunwalda. Zygmunt Kiszakiewicz |